piątek, 22 marca 2013

"Tworzyć każdy może...?" - Techologia a sztuka.


W ostatnich latach rozwój technologii komputerowej dał nieograniczony dostęp do programów komputerowych i instrumentów (np: sterowników midi) pozwalając praktycznie każdemu człowiekowi na tej planecie w łatwy i intuicyjny sposób realizować własne pomysły i idee muzyczne, szybki ich zapis oraz dystrybucję do szerokiego grona odbiorców. Ten stan rzeczy w swej naturze jest bardzo chwalebny i niebywale postępowy, dający przeciętnemu obywatelowi możliwość samorealizacji oraz spełnienia własnych ambicji artystycznych! Ale jak każde masowe zjawisko kulturowe oprócz oczywistych korzyści jak np: edukacja muzyczna społeczeństwa (rzecz nie do przecenienia!), niesie ze sobą również wiele negatywnych zagrożeń objawiających się głównie dewaluacją zasadniczych wartości charakteryzujących do tej pory dzieła jedynie muzycznie utalentowanych twórców oraz artystów, chodzi mianowicie o zjawisko zalewania rynku muzycznego i przeciążania serwerów przez gigabajty produktów pseudo-muzycznych, szumnie nazywanych np: elektroniczną muzyką eksperymentalną :)!

Parafrazując w tytule posta słynny cytat z piosenki autorstwa Stanisława Syrewicza - "Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi co jak komu wychodzi...", pragnę skłonić Was drodzy czytelnicy do refleksji. . Czy aby na pewno nie o to chodzi? Więc o co chodzi w muzyce? Czy chodzi o to, żeby produkować (słowo tworzyć byłoby tutaj chyba dużym nadużyciem !) nieprzebrane ilości bezmózgiej papki dźwiękowej nie noszącej w sobie choćby najmniejszego znamiona muzyki?, czy chodzi o to żeby do tych "paralitycznych potworków dźwiękowych", dorabiać szumne i sztuczne a wielkie ideologie powołując się na tym na argumentacje w stylu: "Klasyczne wykształcenie muzyczne na jakimkolwiek poziomie, umiejętności wykonawcze,  czy choćby odrobina talentu muzycznego - są w procesie tworzenia "muzyki eksperymentalnej" zbędnym balastem, niepotrzebnym obciążeniem, czy wręcz bagażem, który przeszkadza w  prawdziwej "kreacji nowej awangardowej, prawdziwej i wartościowej muzyki elektronicznej"?".

Podam jedynie dwa (z wielu) charakterystyczne przykłady znanych twórców muzyki eksperymentalnej.Pierwszy z nich to, John Cage, wybitny i ekstrawagancki współczesny kompozytor, wszechstronnie i klasycznie wykształcony kompozytor muzyki.

A z rodzimego "podwórka", dobry przykład to Zbigniew Karkowski - ikona i legenda polskiej i nie tylko muzyki ogólnie nazywanej eksperymentalną, klasycznie i wszechstronnie wykształcony muzyk.

Zakładam zatem a wręcz jestem pewien, że wykształcenie muzyczne, umiejętności wykonawcze itp, nie są ani obciążeniem, ani zbytecznym balastem w kreowaniu muzyki eksperymentalnej (elektronicznej) na najwyższym poziomie artystycznym!!! A technologia w tym przypadku może (i czyni to) wydatnie pomóc w wykreowaniu sztuki wysokich lotów.

Reasumując obecna technologia komputerowa kolosalnie ułatwiająca kreowanie muzyki z jednej strony bardzo pomaga w realizacji zamierzonych ambicji a z drugiej buduje ułudę szybkiego i łatwego kreowania tzw. "sztuki". Wobec tego, bardzo szybko i łatwo może sprowadzić każdego na manowce intelektualne, kulturalne a nawet moralne, dając fałszywe poczucie bycia artystą! Że, o wypełnianiu bezładnymi danymi pustej przestrzeni serwisów muzycznych nie wspomnę!

ELmjuzik

czwartek, 14 marca 2013

Andrzej Mikołajczak - ciekawostka elmuzyczna?


Andrzej Mikołajczak (ur. 21 maja 1946 w Poznaniu) - polski klawiszowiec, kompozytor i aranżer. Muzyk rozpoczynał swą karierę w latach sześćdziesiątych w erze big-beatu. Grał na instrumentach klawiszowych w takich zespołach jak: Tarpany, My (1966), Drumlersi (1968, lider zespołu), Nowi Polanie (1968), ABC (1969-1971), Test (1971-1974), Woytek Skowroński Band (1986-1988). Jego największy przebój to piosenka „Napisz proszę” wykonywana przez Halinę Frąckowiak, dawniej z towarzyszeniem grupy ABC. W późniejszym okresie współpracował z WojciechemKordą, a następnie wyjechał za granicę. Pod koniec lat 70-tych Mikołajczyk trafił do poznańskiego studia nagrań Polskiego Radia, gdzie samodzielnie nagrywał własne kompozycje, korzystając z dostępnych instrumentów elektronicznych. Jest także założycielem własnego, poznańskiego studia nagraniowego „A-Mix”, w którym nagrywali m.in. RyszardRynkowski, Wojciech Korda, Krzesimir DębskiBohdanSmoleń oraz zielonogórski
kabaretAfera. Andrzej Mikołajczak od marca 2009 roku występuje ponownie z Wojciechem Kordą w zespole Korda-Nebeski Band.

Tyle wikipedia o Andrzeju Mikołajczyku. Okazuje się jednak, że kompozytor tworzy nie tylko muzykę rozrywkową czy pop, ale sięga głębiej w swoich poszukiwaniach muzycznych, czego efektem jest album "Wakacje Kosmonauty". To swoista ciekawostka, na którą natknąłem się zupełnie przypadkowo. Jaka jest zatem muzyka elektroniczna Andrzeja Mikołajczyka? Po kilkukrotnym przesłuchaniu tego albumu, mogę uczciwie napisać, że jest to muzyka interesująca, dość ciekawa aranżacyjnie, to taki album nagrany przy pomocy jakiegoś zaawansowanego urządzenia muzycznego z kategorii "workstation" (moje subiektywne odczucie). Album jest dość spójny brzmieniowo i koncepcyjnie, zdarzają się ciekawe melodie, ciekawe rozwiązania aranżacyjne, czasami autor buduje dość interesujące klimaty dźwiękowe. I tylko tyle. Czy to za mało? Owszem. Podsumowując, generalnie album jest warty przesłuchania, ale czy będziemy do niego wracać? Trudno powiedzieć. Myślę, że ta muzyka to taka "odskocznia" autora od jego głównego nurtu twórczego, jednak odnoszę wrażenie, że kompozytor i muzyk z takim dorobkiem artystycznym jak opisany powyżej, chcąc pokazać nieco więcej kunsztu i wyobraźni niż tysiące ludzi zupełnie amatorsko zajmujących się tworzeniem muzyki elektronicznej, powinien bardziej "przyłożyć" się do nagrania i firmowania swoim nazwiskiem muzyki! Zwyczajnie zabrakło mi w tym graniu zaangażowania, takiego "polotu", profesjonalizmu - sic!, wyobraźni kompozytorskiej, koncepcji i chyba ogólnie pomysłu na kreowanie muzyki?! Przedstawiam ten album tylko z uwagi na fakt iż jest to swego rodzaju ciekawostka muzyczna - elmuzyczna. Mimo to, póki co zachęcam do zapoznania się z albumem i przesłuchaniem go, tak aby wyrobić sobie własną opinię o muzyce elektronicznej firmowanej nazwiskiem Andrzeja Mikołajczka. ELMjuzik.






DYSKOGRAFIA:

ABC – Grupa ABC Andrzeja Nebeskiego
ABC – Write a letter
A.J. Kaufmann – Second Hand Man
Halina Frąckowiak – Idę
Test – Test
Wojciech Skowroński – Jak się bawisz


Krzysztof Duda - polska muzyka elektroniczna

Członek ZAiKS od 1983r. W czasie studiów związany z KS „Żak” jako muzyk i akompaniator m.in. kabaretu „PI”. Kompozytor piosenek wykonywanych na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Opolu w końcu lat 60-tych. Na początku lat 70-tych wystawia w Gdyni w kościele NSPJ wraz z zespołem „Pomorzanie” Mszę Bluesową - jedną z pierwszych i najbardziej wtedy popularnych w Polsce mszy beatowych,
 tam też tworzy pierwsze w Gdyni Towarzystwo Miłośników Muzyki Organowej, dając w miesiącach letnich w każdą środę koncerty muzyki organowej. W latach 70-tych organista i wykonawca koncertów dla międzynarodowego ruchu turystycznego w Katedrze Oliwskiej.
Od 1978 roku piastuje stanowisko organisty w klasztorze oo.Franciszkanów w Gdyni. Od 1980r. nagrania dla potrzeb Radia i TV. Jako kompozytor i wykonawca posiada największą taśmotekę w PR Gdańsk. Nagrał blisko dwieście kompozycji instrumentalnych i piosenek,współpracując m.in. z Haliną Frąckowiak, Marylą Lerch, Januszem Hajdunem, Piotrem Nadolskim, Januszem Popławskim, Agnieszką Osiecką, Andre Ochodlo, Grazyną Łobaszewską i in. W latach 80-tych na bazie jego utworów powstało wiele programów TV z których wyróżnić można telewizyjną rejestrację koncertu z klasztoru oo. Franciszkanów w Gdyni ( październik'83 ) Koncert ukazał się na antenie TV ogólnopolskiej. Z okazji 60-tych urodzin miasta Gdyni nagrał program dla TV pt. „Mojemu Miastu”. W latach '84 i '85 dał kilkadziesiąt koncertów el-muzyki przede wszystkim w kościołach. Jest zdobywcą nagród i wyróżnień na ogólnopolskich konkursach organizowanych przez PR.2 PR w Warszawie na utwór el-muzyki w latach 85 i 87 za kompozycje „Akrim” i „Taniec Voo-Doo”,a także w PR.3 w radiowej liście Top Tlen. Od 90r. własna pracownia artystyczna-studio nagrań Image, gdzie realizuje swoje projekty muzyczne m.in. muzykę dla teatru i filmu. W latach 1988-2003 zrealizował kilkadziesiąt projektów muzycznych dla teatrów z Jerzym Stachurskim i Andrzejem Żylisem. W swojej twórczości łączy najczęściej elektroniczne instrumentarium z organami klasycznymi. W swoim dorobku może poszczycić się czterema autorskimi płytami, z których jedna otrzymała statut złotej. W 2003r." za twórczość muzyczną, zarówno kompozytorską jak i wykonawczą, szczególnie za wydaną '02 czwartą, autorską płyte ITE"- otrzymał nagrode artystyczną Prezydenta Miasta Gdyni w dziedzinie muzyki. W 2006r. dokonal remasteringu z 5 płyt winylowych słynnego koncertu Old Rock Meeting z Opery Lesnej z lipca 1986,która to praca ukazala sie w formie 3 CD pod patronatem i z inicjatywy ojca polskiego rocka Franciszka Walickiego w dwudziestą rocznicę tego wydarzenia( wydawnictwo Metal Mind Production).

Więcej informacji: http://www.studioimage.pl/

Mam wielką przyjemność przedstawić melodyjną i barwną muzykę elektroniczną Krzysztofa Dudy! Zapraszam do posłuchania - naprawdę warto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ElMjuzik



Więcej utworów tego wykonawcy można znaleźć tutaj: https://soundcloud.com/krzysztof-duda

czwartek, 7 marca 2013

Dieter Werner - Spowiedź.

Kolosalna, przejmująca, barwna i wciągająca jak nałóg! W tych kilku słowach mógłbym streścić całą płytę, lecz było by to nieuczciwe wobec prawdziwej sztuki, dlatego w kilku zdaniach napiszę aby przedstawić nieco obszerniej i szerzej zawartość tego wyjątkowego wydawnictwa. Dieter Werner to polski muzyk-kompozytor muzyki elektronicznej dobrze już znany w społeczności elmuzycznej! Tym razem uraczył słuchaczy albumem o dość wymownym tytule "Spowiedź". Płyta zawiera osiem długich kompozycji o intrygujących tytułach i nie mniej intrygującej zawartości dźwiękowej. Nie przeprowadzając dogłębnej analizy każdej z ośmiu kompozycji napiszę jedynie, że od początku do końca albumu i w każdym utworze z osobna artysta buduje różnorodne klimaty muzyczne, przemieszcza się po stylistykach, zmienia rytm, brzmienia, style i aranżacje tak aby na końcu umiejętnie spiąć ten swoisty dźwiękowy tygiel w jedną spójną całość. Słuchanie tego krążka to jak tajemnicza podróż w wyobraźni po wielu miejscach i emocjach. Sam artysta napisał na stronie albumu w Jamendo tak: "Nad płytą pracowałem 1,5 roku, jak zawsze dając z siebie wszystko i mam nadzieję, że te osobiste emocje, które towarzyszyły mi podczas tworzenia tego materiału udało mi się przekazać Wam - Słuchaczom." Znamienne są w tej wypowiedzi artysty słowa "dając z siebie wszystko"! I to słychać w każdym utworze na tej płycie - uwierzcie!!! Na albumie wyraźnie da się zauważyć "wycieczki dźwiękowe" autora w stronę electro, bardziej dynamicznego i nowoczesnego grania elektroniki, co w moim odczuciu należy zapisać na wielki plus tego dzieła, jakim bez wątpienia jest "Spowiedź". Jedynym minusem płyty w mojej ocenie jest chyba zbyt duża ilość różnego rodzaju sampli o charakterze orientalnym. Poza tym album Dietera Wernera to dzieło wyjątkowe by nie powiedzieć wybitne! Dlatego każdy kto kocha muzykę elektroniczną, powinien koniecznie poznać ten album i poddać się nastrojowi chwili, w jaki z pewnością wprowadzi nas "Spowiedź"! Dietera Wernera. Wszystkim polecam serdecznie również inne albumy tego artysty. Elmjuzik

Strona artysty w Jamendo: http://www.jamendo.com/en/artist/353520/dieter-werner

  
Royalty-free music for professional licensing

Album jest opublikowany na licencji Creative Common i dostępny do pobrania za darmo lub za dobrowolny datek dla artysty w serwisie Jamendo!