wtorek, 9 października 2012

This Year, Next Year, Sometime . . . ? - Mirrors - synthpop retrospekcja

Tym razem zapraszam na retrospekcję i powrót sentymentalny do początków lat 80-tych wraz z grupą Mirrors! Album "This Year, Next Year, Sometime . . . ?" - to wyborny "kąsek" dla fanów muzyki Synth Pop i takich jej wykonawców jak OMD czy choćby Gary Numan.
Ich epoka minęła już dawno - a dzisiaj dostajemy muzykę sprzed 30 lat podaną na nowo przez Mirrors. Płyta jaką miałem okazję przesłuchać już kilkukrotnie to świetny materiał, świetny pod każdym względem, muzycznie jest to moim zdaniem produkcja kompletna, której nie brakuje niczego. Pięknie i stylowo brzmiące syntezatory analogowe,  wokal zaśpiewany z odpowiednią manierą (nawet czasami za dużą i przy tym nieco drażniącą), wszystko to podane z klasycznie nowo romantycznym zaśpiewem i harmonią. Jednym słowem perełka muzyczna w obecnych czasach i w zalewie chłamu spod znaku "deep house" i innych bliżej nie zidentyfikowanych gatunków około muzycznych!
Po wysłuchaniu tego materiału zadałem sobie pytanie - czy muzyka sprzed 30 lat podana na nowo (bez radykalnych zmian stylistycznych) ma szansę na ponowne "oczarowanie" milionów fanów na całym świecie, tak jak to miało miejsce 30 lat temu? Mam wrażenie że te bądź co bądź bardzo smaczne i pięknie podane lecz odgrzewane mocno "kotlety muzyczne" nie spowodują masowego "nawrócenia" młodzieży na Synth Pop czy New Romantic!!! Tylko troszkę starszym fanom, łezka zakręci się w oku!

Jak śpiewał Kazik " Nie nie nie nie nie nie nie, te czasy już nie powtórzą się....." - wielka szkoda :( !
Polecam serdecznie. ElMjuzik.


6 komentarzy:

  1. To ja Ci na złość zrobię remiksy deephousowe :D

    Ale tak na serio to się zainteresuję tym całym Mirrors.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yh Ty! :) a tak na poważnie - to bardzo fajny kawałek muzyki dla starych dziadów!!! :)

      Usuń
    2. Mów za siebie, ja mam 16 lat :D

      Usuń
    3. "Chciała by dusza do raju, ale grzechy nie pozwalają..." :)

      Usuń
  2. Świetny pomysł Wojtku z "ocalaniem od zapomnienia" takich frapujących jednak perełek muzycznych z dekady lat 80.Prośba, przy okazji abyś zawsze na FB dawał linka, bo to medium jest często odwiedzane przez nas jak również przez starych i młodych fanów nie tylko New Romantic ;) A propos zaszczepienia takowej muzyki pośród młodej dziatwy pasjonatów...hmm .. Myślę ,ze nie wzbudzi to już tak elektryzujących emocji jak to było w epoce szczytu popularności tegoż zacnego gatunku. Powód dość prozaiczny - jest tyle możliwości w kwestiach penetracji przeróżnych szuflad muzycznych.Sądzę,że ta młoda dziatwa jest zdezorientowana w tym "sieciowym" tyglu muzyki ..Różnej i rożniastej :)).....A jeszcze jedna kwestia ...sam wiesz drogi Wojtku ,że dziś już nie ma mentorów radiowych, którzy potrafią umiejętnie zaszczepić takie dźwięki , ... Beksiński ,Kaczkowski ...I cała reszta.. Fajne "new romantyczne" granie ..The Mirrors nie znałem wcześniej a tu proszę niespodzianka .Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za świetny komentarz. No zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości! Mariusz - nie ma mentorów i czasy się zmieniły o 180 stopni - została tylko muzyka, czasami nawet dobra! Pozdrawiam :)

      Usuń