Dorian Przystalski. Kompozytor i producent muzyki elektronicznej. Skończył Szkołę Muzyczną w
klasie fortepianu oraz Organizację Produkcji Filmowej i TV na wydziale Radia i
TV Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pierwsze utwory muzyczne skomponował jeszcze w latach 80-tych. Po ukończeniu szkoły muzycznej Dorian współtworzył zespoły rockowe z którymi pojawiał się w TVP, TV Wisła (Obecnie TVN) oraz Radiu Katowice.
Zapraszam do lektury wywiadu!
Kiedy zacząłeś
swoją przygodę z muzyką elektroniczną?
Pierwszy kontakt z muzyką elektroniczną miałem w 1983 roku.
Była to co prawda muzyka nie stricte „elektroniczna” a raczej pochodna czyli synth
pop, new romantic itp. Bardzo podobały mi się utwory Urszuli i Budki Suflera, Depeche
Mode, Real Life, OMD itp. Następnie było
Modern Talking, które naprawdę bardzo lubiłem głównie za brzmienie syntezatorów
i samplerów. Pierwszy kontakt z „prawdziwą” muzyką elektroniczną new age, ambient (nie lubię określenia
el-muzyka) nastąpił w 1988 roku podczas koncertu nauczycieli w mojej szkole
muzycznej w której uczyłem się w latach 1986-1992. Koncertował tam wtedy
nauczyciel, obecnie mój bardzo dobry przyjaciel który wykonał kilka swoich
utworów instrumentalnych. Zrobiły one na
mnie wrażenie które do dzisiaj pamiętam jakby to było wczoraj. Używał on wtedy
najnowszej zdobyczy technicznej jakim był KORG M1 oraz komputer Atari ST. Wiele
osób mogło tylko pomarzyć o takim
sprzęcie. Ale to dzięki niemu jestem w muzyce elektronicznej. Pierwsze własne poważne utwory zacząłem komponować
zaraz po skończeniu szkoły muzycznej czyli w 1992 roku.
Jakie grupy lub
wykonawcy muzyki inspirują Twoją twórczość?
Takich grup i wykonawców nie jest dużo a większość to artyści
nie tworzący muzyki elektronicznej.
Oczywiście możemy znaleźć
w mojej kolekcji klasyczne przykłady twórców elektroniki ale są też
artyści grający muzykę na pograniczu rocka i muzyki klasycznej.
Dlaczego tworzysz
muzykę, czym w ogóle dla Ciebie jest muzyka?
Muzykę tworzę dlatego ,że lubię i mogę to robić. Jest ona dla mnie wszystkim, to
jest moje życie, powietrze i wyrażanie siebie.
Ile do tej pory wydałeś
albumów i utworów? I jakie masz plany wydawnicze na najbliższy czas?
Do tej pory wydałem trzy albumy. “Antimatter” rok 2003, “Industrial Love” rok 2007 oraz “Contaminated Area” rok 2009. Obecnie jestem w
trakcie pracy nad czwartym albumem. Jeżeli wszystko się ułoży i nie pojawią się
problemy dnia codziennego to w tym roku album zostanie on wydany. Pracuję również nad własnym utworem, który ukaże się na
płycie zespołu Gotard. Będzie to mój drobny wkład w płytę która będzie
opowiadała o okrutnej ingerencji człowieka w środowisko naturalne naszej
ziemi. Jednocześnie planuję wydać też coś w rodzaju
singla z kilkoma utworami które zostały skomponowane w latach 90-tych i
późniejszych ale nie pojawiły się na żadnym albumie.
Co sądzisz o
polskiej scenie el-muzycznej?
Hmmm…. kiedyś podczas naszej miłej wspólnej rozmowy e-mailowej
z Jarosławem Degórskim, Jarek stwierdził ,że w Polsce jest więcej
muzyków grających muzykę „elektroniczną” niż fanów słuchających tej muzyki. I
to jest prawda! Nie słuchałem co prawda wszystkich naszych polskich artystów i grajków którzy są
utożsamiani z tą muzyką, ale swoje zdanie na ten temat mam. Ogólnie jest bardzo dziwnie, ponieważ jesteśmy krajem gdzie
tworzy się bardzo dużo muzyki na instrumentach elektronicznych a jednocześnie
jest ona najmniej popularna. Oczywiście
nie zależy to od muzyków, ale do tematu pytania...Polska scena muzyki elektronicznej to totalny underground
ale większość rzeczy które słyszałem są raczej słabe. To jest takie cukierkowe granie bez żadnego
wyrazu. Są oczywiście wyjątki!
Kogo zatem, z
młodych (i nie tylko) polskich twórców muzyki elektronicznej, uważasz za
ciekawych, obiecujących i tworzących muzykę wartą zainteresowania i szerszego
promowania?
Nie chcę wymieniać artystów którzy moim zdaniem są słabi a
którzy dobrzy bo nie chcę nikogo obrazić ani nikogo faworyzować. Nie jestem
jurorem ani wyrocznią chwalącą dobrego czy słabego twórcę. Taki już
jestem.
do szerszej rzeszy
odbiorców?
Tak. Oczywiście ,że tak!
Zwróć uwagę co się gra teraz w radio i telewizja. Czy 20-30 lat temu
muzyka komercyjna nie była lepszej jakości? Oczywiście ,że była lepsza! Były co
prawda wyjątki jak wszędzie na świecie ale jednak dawniej było więcej „sztuki”
w muzyce. Nic nie stoi na przeszkodzie aby ktoś z tych decydentów muzycznych zrobił wyjątek i wrzucił szeroko
rozumianą klasyczną instrumentalną muzykę elektroniczną na antenę. Będzie to
coś nowego dla dzieci i młodzieży która takiej muzyki zwyczajnie nie zna.
Oczywiście był już taki zabieg w 1990. Projekt Michaela
Cretu pod nazwą „Enigma”. Muzyka elektroniczna tego artysty była nadawana w
radio i telewizji do drugiej połowy lat 90-tych. Była szalenie popularna. Dało
się! (oczywiście Michael tworzy cały czas do dnia dzisiejszego).W 1984 roku jednym z najpopularniejszych kawałków był „Crockett’s Theme” - Jana Hammera. Czyli
muzyka instrumentalna!!! Ale najciekawsze jest to ,że utwór ten pojawiał
się regularnie w telewizji i radio przez wiele lat! Słyszałem go nawet kilka
lat temu w jednej ze stacji radiowych.
Czy wg Ciebie,
udostępnianie własnej twórczości za darmo jest dobrą formą promocji muzyki?
Tak. Jest to dobra forma promocji muzyki. Ale płatna też jest
dobra. Nie mówię która jest lepsza, ponieważ to nie ma żadnego znaczenia. I tak ludzie
kupią o wiele więcej płatnych płyt muzyki komercyjnej niż ściągną za darmo utworów muzyki elektronicznej. Promocja artysty nie
zależy od udostępniania swojej twórczości za darmo, tylko od zupełnie innych
czynników. Darmowa twórczość może tylko pomóc. Ale artysta podobno też ma taki
sam żołądek jak inni ludzie. Więc….
Moje następne
pytanie jest natury ogólnej, co sądzisz o gustach muzycznych polaków?
Gusta muzyczne w większości są takie jak zostały wykreowane
przez media. Wystarczy włączyć TV lub posłuchać radia aby zrozumieć co się
dzieje i co słucha statystyczna osoba. Większość osób to „bez mózgowe owce
idące na rzeź!”. Nie myślą bo nie chcą myśleć. Myśli za nich państwo i media.
Godzą się na syf jakim są katowani! Kiedyś
nie było internetu więc można było nie wiedzieć ,że istnieje jakiś zespół x czy
y, grający taką lub inną muzykę ale w XXI wieku
to nie przejdzie. „Ludzie są jak krowy które dają się doić !!!”.
Dorian, czy
współczesna młodzież słuchająca muzyki, Twoim zdaniem jest gotowa na przyjęcie
wyzwania artystycznego jakim niewątpliwie jest zagłębienie się w el-dźwięki?
Tak. Skoro wytwórnie są w stanie sprzedać najgorsze „gówno”,
to nic nie stoi na przeszkodzie aby sprzedać prawdziwą sztukę jaką jest muzyka
z pogranicza elektroniki. Dzieciaki
zaakceptują wszystko co tylko będzie w telewizji lub w radio. Jestem tego pewny na 100%. Będą
musiały tylko przyzwyczaić się ,że w większej ilości kawałków nikt nie
śpiewa!!! A wtedy taki Justin Bieber i inne „wynalazki” będą brzmiały
tandetnie. Ale na to potrzeba oczywiście czasu i chęci promocji „dobrej”
muzyki przez media.
Jak myślisz jako
twórca, czy w muzyce elektronicznej można jeszcze wymyślić coś nowego, innego,
stworzyć zupełnie nowy kierunek czy
gatunek muzyczny, czy to w ogóle jeszcze jest możliwe?
Stworzyć zupełnie nowy kierunek będzie już ciężko. Mogą się pojawiać jakeś „gałęzie” od stylu
elektronicznego, takie jak np. Ambient, New Age, Berlin School itp. Ale to wszystko to muzyka nazwana ogólnie
muzyką elektroniczną. Niestety ale obecnie muzyką elektroniczną określa się
również Techno, Minimal, D&B, Rave,
Dance itp.
Czego zatem można
życzyć Dorianowi Przystalskiemu?
Zdrowia, świeżych pomysłów na brzmienia oraz utwory i
wytrwałości!
Zatem, życzę Ci spełnienia marzeń zarówno artystycznych jak
i w życiu prywatnym! Oraz serdecznie dziękuję za przyjęcie mojego zaproszenia!
Mądrego to i miło posłuchać.
OdpowiedzUsuń:) Tak, to fakt!
UsuńJa równiez Ci życzę aby Ci sie spełniły wszystkie marzenia.Muzyka Twoja jest nadzwyczajna. Trzymaj tak dalej.
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad.Trzymam kciuki za wszystkie plany Doriana mam nadzieje,że dla wartościowych twórców i ich dzieł przyda w końcu lepsze czasy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !