czwartek, 22 listopada 2012

Where Abandoned Pelicans Die - Kayanis

Do napisania kilku słów na temat tego albumu przymierzam się już od dłuższego czasu. No i wreszcie "nadejszła" ta wiekopomna chwila!Z informacji jakie uzyskałem ze strony albumu w BandCamp, album został powstawał prawie trzy lata i bierze w nim udział wielu artystów, nagrywany był w kilku studiach nagraniowych z wieloma muzykami sesyjnymi. Po takiej informacji należało by się spodziewać, że będziemy mieć do czynienia z wielkim dziełem muzycznym! Hmm no i coś w tym jest. Całą siłą sprawczą tego przedsięwzięcia jest niejaki Kayanis. Trzeba przyznać, że bardzo uzdolniony kompozytor i muzyk. Cóż sam fakt "zebrania" tylu profesjonalnych muzyków do swojego projektu powinien budzić respekt. A teraz sama muzyka. Ja jako kompozytor-amator słucham z podziwem rozwiązań harmonicznych, doboru instrumentarium, porywających partii solowych zagranych na wielu instrumentach, częstych zmian klimatu i nastroju muzyki, wysublimowanej i precyzyjnej dynamiki poszczególnych kompozycji itd - jednym słowem, od strony muzycznej to w moim odczuciu mega profesjonalne i epickie dzieło! Ale jestem również zwykłym odbiorcą muzyki i jako zwykły odbiorca powiem, że z albumem "Where Abandoned Pelicans Die" nie jest już tak optymistycznie jak na początku tej mini recenzji! Co mi się nie podoba, przeszkadza i dlaczego? Ano właśnie to aranżacyjne efekciarstwo!!! To tak jakby kompozytor bawił się częstymi zmianami nastroju, klimatu i dynamiki w utworach dla samej sztuki lub dla faktu udowodnienia sobie i innym, jakim to ja jestem wspaniałym i wielkim twórcą! Wydaje mi się, że to błąd w sztuce i dlatego jako słuchacz muzyki nie widzę większego sensu takich zabiegów w kontekście dzieła jakim jest ten album! Muszę jeszcze dodać, że album jako całość jest zwyczajnie niespójny stylistycznie,i to mimo częstego wplatania w różnych "konfiguracjach dźwiękowych" motywu przewodniego z utworu "The pelicans overture"!. Może to wina tego iż materiał muzyczny powstawał bardzo długo, w wielu miejscach i pewnie w różnych konfiguracjach personalnych!? Trudno to jednoznacznie ocenić. Więcej grzechów nie pamiętam :) Reszta jest milczeniem - albo słuchaniem! Polecam serdecznie ten album! To dzieło z wielkim rozmachem nie spotykanym  zbyt często w polskiej muzyce, dzieło przypominające, czy nawet konkurujące z "produkcjami" Piotra Rubika! Mimo iż album zawiera szczątkowe elementy muzyki elektronicznej - jednak warto go przesłuchać w ciszy i spokoju oraz osobiście odnieść się do tego niecodziennego dzieła jakim jest "Where Abandoned Pelicans Die" Kayanisa !ELMjuzik.

2 komentarze:

  1. Składankę można potraktować jako zapowiedź. Zapowiedź przyszłych wrażeń muzycznych.
    Słychać, że autor ma potencjał, a w niektórych utworach udaje mu się sięgnąć po efekt głębi.
    Pan Kayanis mógłby większą uwagę zwracać na subtelności, wyobraźnię i klimat. Wprowadzanie na siłę do kompozycji gitar elektrycznych, zmniejsza przy słuchaniu tego rodzaju muzyki wrażenia estetyczne. Jeśli chodzi o łączenie różnych pomysłów, na pewno w albumie "Where Abandoned Pelicans Die" przydałaby się większa dawka lekkiej elektroniki. Na koniec trochę o odbiorze materiału jako całości. Przy takich albumach zwracam uwagę na efekt wyobrażeniowy, a więc na to, czy wszystkie utwory razem przekazują jakąś historię, czy zabierają słuchacza w świat fantazji i odczuć. Po prostu czy są wciągającą muzyczną opowieścią.
    Moim skromnym zdaniem, tutaj nić spajająca wydaje się znikać i pojawiać. Czy warto było posłuchać tego albumu ? Tak. Czy pozostaje niedosyt ? Tak. Czy treści wokalne brzmiałyby lepiej po polsku ? Tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odbieram akurat ten album, tak jak opisałem. Rozmach, przepiękne aranżacje - przebogato, czasami nawet aż za bardzo. Jednak talentu nie można autorowi odmówić. Pytanie, czy z taką muzyką można zaistnieć w mainstreamie? Wątpię. Ale przecież to nie jest wykładnik wartości sztuki! Album podoba mi się na cztery z plusem, w sześcio stopniowej skali ocen :) Czasami pewnie będę do niego wracał, czasami. Pozdrawiam i dziękuję za Twoją opinię.

      Usuń