czwartek, 14 czerwca 2012

OMNI - Mermaids


Powrót legendy? Po kilku latach od premiery "Mermaids" albumu legendarnej polskiej grupy Omni - zakupiłem plytę w celu skonfrontowania go z pierwszym albumem grupy z roku 1985 pt: "Omni". Konfrontacji dokonałem późnym popołudniem w ciszy i spokoju mojej świątyni dumania. Album "Mermaids" to cztery utwory w stylu? - hmm no właśnie elektroniczny chillout z elementami rocka chyba?
W moim odczuciu po ponad 20-stu latach przerwy panowie z Omni popełnili wielką gafę muzyczną. Tak to czuję. "Mermaids" pomimo kilku chwytliwych tematów rozczarowała mnie w całości - ostatni utwór jedynie nieco ratuje w moim odczuciu obraz całości. Wydaje się, że album powstał nieco na siłę. To co na legendarnej płycie "Omni" było wspaniałym novum i smaczkiem - czyli partie wiolonczeli w zestawieniu z pięknymi analogowymi progresjami - na "Mermaids" brzmi bezbarwnie i mało ciekawie - aby nie napisać, że to tylko jeden z "wypełniaczy". Utwory rozkręcają się powoli - zawierają sporo efektów dźwiękowych i harmonii z arpegiatora charakterystycznych momentami dla Omni i to wszystko - ale to o wiele za mało. Ten album to chyba pomyłka? Porównując tą muzykę na tle współczesnych dokonań twórców polskiej el-muzyki takich choćby jak Dieter Werner - wypada po prostu blado i nieciekawie. Wszyscy, którzy znają pierwszą płytę Omni, powinni być skrajnie rozczarowani. Brak koncepcji i w sumie bark jakiegokolwiek pomysłu a w konsekwencji samej muzyki aż biją po uszach. To wielka szkoda, że legenda Omni nie wytrzymała własnej wielkości!!! Szczerze nie polecam tego albumu, choć z obowiązku fana można przesłuchać "Mermaids". I to chyba tyle - no cóż nic nie trwa wiecznie. Album można zakupić w Allegro i w sklepie Generator.

ELMjuzik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz