Po przerwie wakacyjniej, zapraszam do lektury wywiadu z kolejnym polskim twórcą i wykonawcą muzyki elektronicznej, ukrywającym się pod pseudoniumem Synthaurion.
ElMjuzik: Witaj Synthaurion! Serdecznie dziękuję za przyjęcie zaproszenia. Miło mi gościć Ciebie po raz pierwszy i mam nadzieję nie ostatni na moim EL-muzycznym blogu!
Synthaurion: Dziękuję za zaproszenie.
ElMjuzik: Zacznę standardowo. Tomku, jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką, od kiedy tworzysz muzykę i w jakim kierunku czy stylu chcesz rozwijać swoją twórczość, pytam ponieważ zauważyłem, że nie tylko tworzysz SynthSpace, ale również Trance i Remiksy?
Synthaurion: Moja przygoda z tworzeniem zaczęła się już dosyć dawno, bo około 20 lat temu. Jednak była również długa, kilkuletnia przerwa w latach 2004-2009. Od samego początku chciałem tworzyć muzykę elektroniczną a moją największą miłością zawsze był Spacesynth. Powszechnie uznaje się, że gatunek ten jest pochodną Italo-disco, jednak ja przez bardzo długi okres czasu nie byłem w ogóle tego świadomy i uważałem go (i nadal uważam) za jeden z podgatunków muzyki elektronicznej. W pierwszym okresie swojej twórczości (1993-1999) skomponowałem bardzo wiele utworów, które nigdy nie zostały upublicznione (zresztą chyba jak to ma miejsce w przypadku większości początkujących twórców). Z tego okresu powstał jednak materiał, który wykorzystałem i opublikowałem w 2010 r. w nowej aranżacji w formie albumu „Distant Frontier”.
Album zawiera 12 utworów w klimacie Spacesynth i klasycznej elektroniki, można go ściągnąć bezpłatnie z wielu miejsc w internecie. Kolejny okres (2000-2004) to eksperymentowanie z różnymi gatunkami. Powstało kilka utworów, jednak żadnego nie opublikowałem. Być może w przyszłości znajdę trochę więcej czasu i powrócę do tych utworów. Po 5-cio letniej przerwie wróciłem do tworzenia (2009 r.) i tak jak już wcześniej wspomniałem przygotowałem album „Distant Frontier”. Po nim powstało kilka innych nowych space’owych utworów - „No Return From Here”, „Guests From The Farthest End”, „Rebelion”, “Ghosts Of Arakis”. Utwory te nie zostały oficjalnie wydane ale są osiągalne bezpłatnie w internecie. Ponieważ oprócz Spacesynth uwielbiam również Trance, mniej więcej pod koniec 2011 roku postanowiłem również spróbować swoich sił w tym gatunku. W 2012 roku wydałem za pośrednictwem własnego wydawnictwa „Arkamoria Records” kilka trance’owych produkcji – głównie uplifting i progressive. Co do jakości ciężko mi się wypowiadać ale myślę, że nie są takie do końca złe, zresztą każdy może je sobie przesłuchać w internecie. W 2013 postanowiłem również zająć się remixowaniem utworów innych trance’owych wykonawców. Powstało kilka remixów. Jednak wydaje mi się, że nie jest to droga, którą będę podążał w przyszłości – chciałbym zająć się własnymi utworami a konkretnie chciałbym dokończyć materiał na nową płytę space’ową.
ElMjuzik: W jaki sposób komponujesz, skąd czerpiesz inspiracje, czy używasz klasycznych syntezatorów, czy korzystasz z instrumentarium wirtualnego?
Synthaurion: Wszystko czego używam to oprogramowanie komputerowe – DAW i wtyczki VST plus klawisze midi. Inspiracje, to chyba nie będę odkrywczy, przynosi samo życie. Nie jestem typem twórcy, który ma inspirację w głowie i potrafi odtworzyć sobie cały utwór z pamięci. Jednak są chwile, kiedy myślę, że muszę usiąść do komputera i zaczynam coś tworzyć. Na początku pomalutku ale z czasem się rozkręcam i powstaje lepszy lub gorszy utwór.
ElMjuzik: Jacy wykonawcy muzyki są Twoimi ulubionymi i dlaczego?
Synthaurion: Oczywiście klasyka Spacesynth – Laser Dance, Koto, Hipnosis jak również klasyka muzyki elektronicznej - J.M. Jarre, Vangelis – tu chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego. Oprócz tego jest cała gama popowych wykonawców popularnych w latach 80-tych i 90-tych: Alphaville, Nik Kershaw, Duran Duran, Yazoo, The Human League i jeszcze wiele innych – w ich utworach jest coś, co przyciąga mnie swoim urokiem, a może to po prostu sentyment za latami młodości J. Nie mógłbym pominąć współczesnych wykonawców Spacesynth: Dreamtime, Electron, Marco Rochowski, Vanello, Prodomo, A.M. Samurai, Synthesis i chyba z tuzin innych – każdy z nich wnosi coś nowego do tego gatunku i mam nadzieję, że dzięki nim Spacesynth będzie wciąż się rozwijał. Na koniec zostawiłem sobie Trance, tutaj nie będę odkrywczy jeśli wspomnę o Arminie van Buuren’ie, ATB czy Paul’u van Dyk’u. Naprawdę tych wykonawców jest bardzo wielu i trudno wymienić wszystkich ulubionych. Oczywiście nie każdy ich utwór mi odpowiada – są lepsze i gorsze.
ElMjuzik: Co sądzisz o polskiej muzyce elektronicznej i o muzyce elektronicznej generalnie, czy ma ona szanse na szersze zaistnienie w świadomości przeciętnego odbiorcy?
Synthaurion: Prawdę powiedziawszy to słuchałem niewielu polskich wykonawców ale myślę, że polska muzyka elektroniczna nie odbiega od tego czego można posłuchać na świecie. Pojęcie muzyki elektronicznej jest na tyle obszerne, że trudno określić sztywne ramy co do niej należy a co już nie. Myślę, że dalej będą sie rozwijać różne podgatunki. Jeśli chodzi o szanse zaistnienie w świadomości przeciętnego odbiorcy, to trzeba by rozważyć co można zaliczyć do muzyki elektronicznej. Czy chodzi tylko o el-muzykę czy też również o EDM, chociażby trance czy house. Ja jestem zwolennikiem szerokiego pojęcia i przy takim założeniu to jest to muzyka, która trafiła już do świadomości przeciętnego odbiorcy. Jeśli chodzi o El-muzę to jest to muzyka czasem bardziej, innym razem mniej ambitna i nie zawsze każdy jest w stanie ją „przetrawić”.
ElMjuzik: Czy według Ciebie „w muzyce elektronicznej powiedziano już wszystko”?
Synthaurion: Oczywiście, że nie. Muzyka generalnie ewoluuje, a co dopiero elektroniczna, która wydaje mi się zawsze była w muzycznej awangardzie. Powstało wiele gatunków i podgatunków muzyki elektronicznej i wciąż się one rozwijają. Powstają nowe trendy, inne zanikają lub schodzą do podziemia. Jest wielu oryginalnych artystów i mają oni wciąż wiele ciekawych pomysłów. Sądzę, że jak długo człowiek będzie wykorzystywał instrumenty elektroniczne, tak długo będzie istniała muzyka wykorzystująca je.
ElMjuzik: Czym dla Ciebie jest muzyka?
Synthaurion: Może to banał powtarzany wielokrotnie ale muzyka to dla mnie odskocznia od prozy codziennego dnia. Stwarza warunki do relaksu i daje też szanse na kontakt z innymi ciekawymi ludźmi, mającymi podobne zainteresowania muzyczne.
ElMjuzik: Ile albumów muzycznych i utworów skomponowałeś do tej pory, gdzie jeszcze poza SoundCloud można posłuchać Twojej muzyki?, czy grasz koncerty – jeśli nie, to dlaczego?
Synthaurion: Tak jak wspomniałem wcześniej, wydałem nieoficjalnie jeden album – „Distant Frontier”. Obecnie zbieram materiał na nową płytę spacesynth’ową, która mam nadzieję zostanie już oficjalnie wydana. W sumie jest chyba w sieci osiągalnych około 16-tu utworów space’owych i w klimatach el-muzyki. Wszystkie można ściągnąć bezpłatnie na zasadach CC. Oprócz Soundcloud można moją muzykę znaleźć na Jamendo, nowym Myspace, Reverbnation, no i oczywiście Youtube ale tam jest tylko kilka utworów, chociaż z ciekawymi grafikami o tematyce SF. Jest jeszcze wiele innych miejsc ale najczęściej są tam pojedyncze utwory. Niestety nie gram koncertów, nigdy nie grałem i pewnie tak zostanie. Po prostu nie mam odpowiedniego sprzętu.
ElMjuzik: Czy uważasz, że „muzyka łagodzi obyczaje”?
Synthaurion: Wydaje mi się, że tak ale to zależy od ludzi. W większości przypadków muzyka relaksuje, daje wytchnienie i nierzadko zapomnienie. Czasem też dodaje energii do działania, może się zdarzyć, że negatywnej energii.
ElMjuzik: Jakie masz marzenia, związanie z muzyką, czy chciałbyś zrobić tzw. „karierę muzyczną”?
Synthaurion: Pewnie, że fajnie by było zrobić „karierę muzyczną” ale życie pokazuje nam w większości przypadków co innego. Prawdziwa kariera muzyczna jest przeznaczona tylko dla nielicznych, tych najbardziej utalentowanych (choć nie zawsze), zdeterminowanych i nastawionych na ten cel. Ja niestety nie mam ani wystarczającego talentu ani nastawienia aby to osiągnąć, choć jak u każdego „artysty” gdzieś ta mała nadzieja się tli :).
ElMjuzik: Tomku jeszcze raz bardzo dziękuję Ci za to, że podzieliłeś się z nami swoimi przemyśleniami oraz wyjątkową muzyką!
No i bardzo fajny wywiad :D
OdpowiedzUsuń:) Urlop się kończy, wakacje też, czas na blogowanie :)
UsuńBardzo fajny "Koto" Dzięki Wojtek za wywiad.
Usuń