piątek, 19 lipca 2013
Gorlice 2013 - podsumowanie, relacja wideo!
Witajcie, poniżej przedstawiam materiał telewizji Gorlice podsumowujący tegoroczną imprezę "Ambient festiwal - Gorlice 2013"! Wywiad z organizatorem festiwalu Tadeuszem Łuczejką, wywiady z fanami muzyki ambientalnej i elektronicznej oraz fragmenty występów gwiazd światowej sceny ambient. Zapraszam do obejrzenia relacji!
Pozdrawiam. ELMjuzik
wtorek, 16 lipca 2013
Marek Kwiatkowski - Moon Watcher. Nauka chodzenia w dźwięku...
W tym krótkim poście, chciałbym przybliżyć wam muzykę Marka Kwiatkowskiego "Marqsa" z jego pierwszego mini albumu pt: "Moon watcher". Twórca, redaktor muzyczny, wreszcie wielki pasjonat muzyki elektronicznej na co dzień prowadzący znane radio internetowe promujące muzykę elektroniczną EL-Stacja, tym razem w nowej dla siebie roli twórcy muzyki elektronicznej. Na początku moją uwagę zwróciła bardzo stonowana, aczkolwiek interesująca okładka albumu! Przechodząc do meritum sprawy, po uważnym wysłuchaniu historii "nocnej obserwacji księżyca" i zapoznaniu się z krótkim opisem albumu na stronie Marka w BandCamp, którą można odwiedzić tutaj: marqs.bandcamp.com Mam kilka skojarzeń, a oto one. Opowiadanie różnych historii przy pomocy umiejętnie dobranych dźwięków jest w moim przekonaniu bardzo dobrym pomysłem, który udało się w sugestywny sposób zrealizować twórcy w "Moon watcher". Z jednej strony muzyka ta ma nieco "atawistyczny i nieporadny urok" jak np. w utworze: "Wow! It's big tonight", a z drugiej strony potrafi być dużo bardziej wyrafinowana, jak w przypadku utworu pt:"Look! Moon is beautiful tonight". To ciekawe zestawienie formy sprawia, że album jako całość się broni. Czuć, że muzyka jest nagrana na tzw: "żywioł", ale moim zdaniem to kwestia drugorzędna ponieważ w muzyce najważniejszy jest pomysł i prawda przekazu. Chwalę zatem autora albumu bez kunktatorstwa oraz uważam, że Marek powinien dalej tworzyć muzykę, chwytać ulotne chwile i emocje oraz zamykać je w materii dźwięku, doskonaląc przy tym swój warsztat kompozytora! Na "Moon watcher" słychać pomysł na muzykę, różnorodne klimaty oraz melodie, które są nieodzownym spoiwem elektronicznej twórczości muzycznej! Moim faworytem jest bardzo melodyjny i piękny utwór pt: "Look! Moon is beautiful tonight"! Polecam serdecznie. ELMjuzik
Strona www twórcy: http://marek.dl.pl
Strona www twórcy: http://marek.dl.pl
niedziela, 14 lipca 2013
"Ładna dla nieba - Wredna dla piekła" - pierwsze wrażenia.
Ale nie wierzcie mi na słowo, posłuchajcie jej osobiście!
Zapraszam serdecznie na stronę internetową Andymiana (Andrzeja i Elżbiety Mierzyńskich) - znajdziecie tam wszystkie informacje o projektach muzycznych, oraz gdzie i jak można zakupić albumy muzyczne, tego wyjątkowego Polskiego "el-dutetu!".
ELMjuzik!
czwartek, 11 lipca 2013
E=motion - Re-trance-mission. Inne sekwencje...
Witajcie. Tym razem wziąłem "na tapetę" muzykę elektroniczną - a jakże :) polskiego wykonawcy, który ukrywa się pod pseudonimem E=motion. Interesująca gra słów i znaków matematycznych :) musicie przyznać? Ale nie o tym będzie w tym poście, będzie o albumie E=motion pt: "RE-TRANCE-MISSION".
Nie mam zbyt wielu informacji dotyczących samego twórcy, choć znam muzykę E=motion od dawna a na nowo powstałym profilu artysty w BandCamp w szybkim tempie pojawiają się jego kolejne wydawnictwa. Postanowiłem zatem przyjrzeć się jednemu z nich i opisać w paru słowach wrażenia jakie towarzyszyły mi podczas spotkania z muzyką E=motion.
Bez wątpienia jest to muzyka elektroniczna całkowicie i zupełnie, jednak nagrana i zagrana jest w tak bardzo charakterystycznym stylu, że nie znając wcześniej tytułu ani wykonawcy, można by stwierdzić z 95% pewnością, że to właśnie muzyka E=motion. Czy to dobrze?, czy źle?, a może to bez znaczenia?, pozostawiam swobodną ocenę strategii muzycznej artysty, wam drodzy czytelnicy.
A co oferuje nam "RE-TRANCE-MISSION"? Ano oferuje nam atmosferyczno-sekwencyjną muzykę elektroniczną, opartą na bardzo wyraźnym rytmie, który napędza niestrudzenie utwory jak przysłowiowa "para w tłoki el-lokomotywy". Zacznijmy od "Berlin - Wavelength part 1", to kapitalny i dynamiczny utwór z niesamowitym klimatem, zagrany z polotem i wyczuciem, wciągający. Znałem ten utwór już długo wcześniej zanim zetknąłem się w całości z albumem z jakiego pochodzi. "Berlin - Wavelength part 1", doskonale wprowadza słuchacza w klimat całego wydawnictwa, brawa dla twórcy! Wszystkie utwory z "RE-TRANCE-MISSION" są połączone ze sobą w jedną całość i przechodzą płynnie jeden w drugi, tworząc tym samym jednolity i spójny obraz muzyczny. Idąc dalej klimat kolejnego utworu nie odbiega zasadniczo od części pierwszej, partia solowa jest grana przy pomocy tej samej syntetycznej, wysokiej i lekko "drapiącej" barwy syntezatora, w tle której jedynie zmieniają się sekwencje harmoniczne. I aby oddać sprawiedliwość, dalej jest bardzo podobnie, a tytuły kolejnych dwóch kompozycji mówią same za siebie "Sequence Trance - mission part...". W moim odczuciu takie kurczowe trzymanie się pomysłu w imię zachowania spójności i klimatu albumu jest nieco nużące. Na szczęście zaczął się utwór "Space carawan", który również składa się z trzech części, ale zaczyna się bardzo obiecująco. Choć pomysł na muzykę jest ciągle ten sam, to część pierwsza tej kompozycji jest świetna a i część druga hiponotyzuje swoim klimatem, cześć trzecia "Space carawan", nie przekonała mnie do siebie. Utwór zamykający cały album to "Hypnotic - re - transmission". Interesujaca kompozycja, która jednak w swej fakturze nie odbiega od pozostałych utworów, mimo to posiada przyjemną formę, która każe mi wyróżnić ten utwór jako mój nr 3 po "Berlin Wavelength part 1" i "Space Caravan part 1".
Dlaczego "Inne sekwencje w tytule posta"? Album twórcy E=motion zasilają sekwencje, które zaprogramowane są w innej "warstwie kompozycji" i stanowią raczej wypełnienie bądź uzupełnienie harmoniczne całości, w przeciwieństwie do klasycznych sekwencji arpowskich, znanych przecież tak dobrze z ogromnej masy albumów "elektronicznych", otagowanych hasłem "Berlin school", grających sekwencje stanowiące głównie bazę (tzw: prymkę) dla całej kompozycji.
Czy album "Re-Trance-mission" może się podobać? Kwestia gustu. Odpowiedź na to pytanie otrzymacie drodzy czytelnicy po zapoznaniu się z muzyką E=motion. Mimo kilku uwag natury ogólnej, ja jestem na tak!
Zachęcam również do odwiedzania profilu artysty, gdzie można posłuchać (za darmo) oraz zakupić albumy E=motion w postaci plików cyfrowych jak i CD Audio.
http://emotion1.bandcamp.com/music
ELMjuzik
Nie mam zbyt wielu informacji dotyczących samego twórcy, choć znam muzykę E=motion od dawna a na nowo powstałym profilu artysty w BandCamp w szybkim tempie pojawiają się jego kolejne wydawnictwa. Postanowiłem zatem przyjrzeć się jednemu z nich i opisać w paru słowach wrażenia jakie towarzyszyły mi podczas spotkania z muzyką E=motion.
Bez wątpienia jest to muzyka elektroniczna całkowicie i zupełnie, jednak nagrana i zagrana jest w tak bardzo charakterystycznym stylu, że nie znając wcześniej tytułu ani wykonawcy, można by stwierdzić z 95% pewnością, że to właśnie muzyka E=motion. Czy to dobrze?, czy źle?, a może to bez znaczenia?, pozostawiam swobodną ocenę strategii muzycznej artysty, wam drodzy czytelnicy.
A co oferuje nam "RE-TRANCE-MISSION"? Ano oferuje nam atmosferyczno-sekwencyjną muzykę elektroniczną, opartą na bardzo wyraźnym rytmie, który napędza niestrudzenie utwory jak przysłowiowa "para w tłoki el-lokomotywy". Zacznijmy od "Berlin - Wavelength part 1", to kapitalny i dynamiczny utwór z niesamowitym klimatem, zagrany z polotem i wyczuciem, wciągający. Znałem ten utwór już długo wcześniej zanim zetknąłem się w całości z albumem z jakiego pochodzi. "Berlin - Wavelength part 1", doskonale wprowadza słuchacza w klimat całego wydawnictwa, brawa dla twórcy! Wszystkie utwory z "RE-TRANCE-MISSION" są połączone ze sobą w jedną całość i przechodzą płynnie jeden w drugi, tworząc tym samym jednolity i spójny obraz muzyczny. Idąc dalej klimat kolejnego utworu nie odbiega zasadniczo od części pierwszej, partia solowa jest grana przy pomocy tej samej syntetycznej, wysokiej i lekko "drapiącej" barwy syntezatora, w tle której jedynie zmieniają się sekwencje harmoniczne. I aby oddać sprawiedliwość, dalej jest bardzo podobnie, a tytuły kolejnych dwóch kompozycji mówią same za siebie "Sequence Trance - mission part...". W moim odczuciu takie kurczowe trzymanie się pomysłu w imię zachowania spójności i klimatu albumu jest nieco nużące. Na szczęście zaczął się utwór "Space carawan", który również składa się z trzech części, ale zaczyna się bardzo obiecująco. Choć pomysł na muzykę jest ciągle ten sam, to część pierwsza tej kompozycji jest świetna a i część druga hiponotyzuje swoim klimatem, cześć trzecia "Space carawan", nie przekonała mnie do siebie. Utwór zamykający cały album to "Hypnotic - re - transmission". Interesujaca kompozycja, która jednak w swej fakturze nie odbiega od pozostałych utworów, mimo to posiada przyjemną formę, która każe mi wyróżnić ten utwór jako mój nr 3 po "Berlin Wavelength part 1" i "Space Caravan part 1".
Dlaczego "Inne sekwencje w tytule posta"? Album twórcy E=motion zasilają sekwencje, które zaprogramowane są w innej "warstwie kompozycji" i stanowią raczej wypełnienie bądź uzupełnienie harmoniczne całości, w przeciwieństwie do klasycznych sekwencji arpowskich, znanych przecież tak dobrze z ogromnej masy albumów "elektronicznych", otagowanych hasłem "Berlin school", grających sekwencje stanowiące głównie bazę (tzw: prymkę) dla całej kompozycji.
Czy album "Re-Trance-mission" może się podobać? Kwestia gustu. Odpowiedź na to pytanie otrzymacie drodzy czytelnicy po zapoznaniu się z muzyką E=motion. Mimo kilku uwag natury ogólnej, ja jestem na tak!
Zachęcam również do odwiedzania profilu artysty, gdzie można posłuchać (za darmo) oraz zakupić albumy E=motion w postaci plików cyfrowych jak i CD Audio.
http://emotion1.bandcamp.com/music
wtorek, 9 lipca 2013
Ambient Festiwal - Gorlice 2013. Zaproszenie!
Na scenie będzie można zobaczyć wiele gwiazd polskiej muzyki ambientalnej, jak i gości z zagranicy. A wystąpią:
12.07.2013
DIGITAL SIMPLY WORLD - PL godz. 18.00
1605 munro - DE godz. 19.30
NEURONIUM - SP godz. 21.00
13.07.2013
Jak widać program obfituje wręcz w prawdziwe perełki muzyki elektronicznej i ambientalnej! Czy warto odwiedzić Gorlice 12 i 13 lipca 2013? Odpowiedź jest jedna - tak warto!!!
Serdecznie zapraszam!!! ELMjuzik
Serdecznie zapraszam!!! ELMjuzik
Festiwal muzyki elektronicznej - Cekcyn 2013! Zapraszam!
Miejscem koncertu będzie Amfiteatr w Cekcynie (przy Wielkim Jeziorze Cekcyńskim
Wykonawcy koncertu:
- Soundwalker (http://soundwalker.el-stacja.pl/ )
- Endorphine (http://www.jamendo.com/pl/artist/7003/endorphine )
- Endorphine (http://www.jamendo.com/pl/
- VANDERSON (http://vanderson.bandcamp.com/)
- OPERATORS
- Electronic Revival (http://electronic-revival.pl/pl/o-nas )
- Beside Logic (http://www.besidelogic.com/ )
Organizatorzy:
- OSP CEKCYN
- AUDIOSTACJA (www.audiostacja.pl)
- PGE Energia Odnawialna S.A.
Honorowy patronat nad Festiwalem objęli:
- Marszałek Województwa Kujawsko Pomorskiego Piotr Całbecki
- Andrzej Kobiak Senator RP
- Starosta Tucholski Dorota Gromowska
poniedziałek, 8 lipca 2013
Deep Blue - nowy album Macieja Braciszewskiego, pierwsza recenzja.
Witam serdecznie wszystkich czytelników. Tym razem chciałem podzielić się z wami, spostrzeżeniami po przedpremierowym przesłuchaniu nowego albumu Macieja Braciszewskiego pt: "Deep Blue". (W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować Maćkowi za możliwość wcześniejszego przesłuchania materiału!) Album składa się z siedmiu zwartych i melodyjnych kompozycji w stylistyce dynamicznej el-muzyki. Tematyka albumu zdradza już od samego początku z jaką to muzyką możemy mieć do czynienia! Piękne przestrzenie, delikatne arpegia i melodyjne, aczkolwiek stonowane i niejako nieco wtopione w tło solówki, na bazie dynamicznych elektronicznych pochodów basowych i loopów perkusyjnych w stylistyce electro - to rozluźniające i relaksujące granie, pozwoliło mi na chwilę przenieść się w niebieskie otchłanie oceanu bezpretensjonalnej i świeżej muzyki elektronicznej. W muzyce z "Deep Blue" słyszę wyraźne wpływy, mistrza Marka Bilińskiego, fakt ten, może być jedynie wielką wartością dodaną do całego wydawnictwa!, i w niczym nie ujmuje talentu artyscie! Moim faworytem na albumie jest utwór pt: "Song of humpback whales", bardzo ciekawe przestrzenie, wsparte kontrapunktem i interesującą melodią, potrafią przenieść słuchacza w głębiny "wirtualnego oceanu dobrej muzyki elektronicznej". Małym minusem wydawnictwa są moim zdaniem, nieco dziwne i niejako "ucięte" zakończenia utworów, nie wiem wszakże czy to celowy zabieg autora?, dla mnie fakt ten jest nieco irytujący. Utworu pt: "Ocean voyager" promującego całe wydawnictwo, można posłuchać poniżej oraz na profilu artysty w serwisie SoundCloud pod adresem: https://soundcloud.com/mbraciszewski
Zapraszam serdecznie do zapoznania się z zawartością profilu Maćka Braciszewskiego, gdzie można posłuchać ponad 20 utworów artysty i przekrojowo zapoznać się z jego ciekawą twórczością - do czego mocno was zachęcam! Album "Deep blue", będzie miał swoją premierą 12 lipca br. Płyty można zamawiać bezpośrednio u artysty!
Autorem grafiki jest Bart Rozalski, patronat muzyczny nad albumem "Deep Blue" objął ROLAND POLSKA i CAKEWALK by ROLAND.
ELMjuzik
Zapraszam serdecznie do zapoznania się z zawartością profilu Maćka Braciszewskiego, gdzie można posłuchać ponad 20 utworów artysty i przekrojowo zapoznać się z jego ciekawą twórczością - do czego mocno was zachęcam! Album "Deep blue", będzie miał swoją premierą 12 lipca br. Płyty można zamawiać bezpośrednio u artysty!
Autorem grafiki jest Bart Rozalski, patronat muzyczny nad albumem "Deep Blue" objął ROLAND POLSKA i CAKEWALK by ROLAND.
ELMjuzik
czwartek, 4 lipca 2013
"ULTRASOUND HERMIT" - Dorian Mono. Słuchać czy nie słuchać? Oto jest pytanie.

Subskrybuj:
Posty (Atom)