tag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post9134779938358481379..comments2023-05-20T13:11:25.610+02:00Comments on ELMJUZIK: Marek Biliński - Mały Książę.Unknownnoreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-37806107917981656922012-12-15T21:29:31.728+01:002012-12-15T21:29:31.728+01:00Nigdy nie byłem na koncercie Marka Bilińskiego, wi...Nigdy nie byłem na koncercie Marka Bilińskiego, więc jakby trudno mi się jakoś sensownie odnieśc do tego co napisałeś na temat atmosfery koncertów tego wykonawcy. Dla mnie natręctwem akurat na tym albumie jest ilość efektów, w pewnych momentach przekraczających chyba zdrowy rozsądek a dokładnie brzmieniowo tych samych efektów. Ja harmonię jego utworów bardzo lubię i akceptuję - ponieważ to tworzy jego styl. A co do samych technicznych aspektów kreacji nowej rzeczywistości dźwiękowej to się nie wypowiem chyba sensownie, generalnie wydaje mi się, że powinno się tak jak napisałeś mieszać źródła i bawić w eksperymenty brzmieniowe, żeby jakoś trochę się przesunąć artystycznie do przodu?! Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06942718750333205580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-61282621524711155902012-12-15T21:10:40.260+01:002012-12-15T21:10:40.260+01:00Przesłuchałem kilka utworów M.Bilińskiego i przy o...Przesłuchałem kilka utworów M.Bilińskiego i przy okazji W.Komendarka. Biliński jakoś mi "nie leży" w uchu, a i wizualnie podczas koncertów jakaś odpychająca energia patetyzmu emanuje ... jakieś drugie ...może i nieszczere oblicze... ... tak odczuwam. "Mały Książę" - brzmi jak nowy styl muzyki, w której trudno odnaleźć elementów fascynacji innych, a co za tym idzie powtarzanie niektórych form dźwiękowych (barw i loopów) stopniowo przeobraża się w natręctwo...aż do naciśnięcia ikonki "STOP". Mamy XXI wiek i nowe technologie...nowe brzmienia.... może już czas na "hybrydę" analog/cyfra... Analog + filtry cyfrowe, modulacja fazy = przestrzeń.<br /><br /><br />[IQA]Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-2175235725087257982012-12-14T22:11:54.198+01:002012-12-14T22:11:54.198+01:00Witaj Gotard! Sięgnąłem do klasyka, cóż dodać - ch...Witaj Gotard! Sięgnąłem do klasyka, cóż dodać - chyba nic oprócz tego co napisałem w recenzji?! Mam nadzieję, że jeszcze usłyszymy coś zupełnie nowatorskiego pod szyldem Biliński!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06942718750333205580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-38967850877021639922012-12-14T22:09:27.304+01:002012-12-14T22:09:27.304+01:00Hey Maadraim. Hmm, uważam, że nie ma sensu tworzyć...Hey Maadraim. Hmm, uważam, że nie ma sensu tworzyć po raz trzeci na nowo tej samej muzyki. Tak - ponieważ muzyka ta po raz pierwszy ujrzała światło dzienne chyba w 1985 roku jako tło muzyczne do spektaklu o takim samym tytule. Osobiście czekam z nadzieją na zupełnie nowy i diametralnie różny od tego co już znamy album Marka Bilińskiego.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06942718750333205580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-53745560799835930462012-12-14T22:09:11.604+01:002012-12-14T22:09:11.604+01:00W sumie trudno byłoby zrecenzować płytę jedynie po...W sumie trudno byłoby zrecenzować płytę jedynie po krótkich fragmentach dlatego i mi trudno jest odnieść się do recenzji nie znając całości choć demo zawsze pokazuje pewną treść i zamierzenie w praktyce.<br />Marek Byliński to jednak nasza klasyka gatunku więc może płyta bardziej pobudzająca wyobraźnię i zajmująca ucho w przypadku tak doświadczonego muzyka jest tylko kwestią czasu ?<br />Dzięki Twojej recenzji odświeżyłem sobie pamięć odnośnie jego muzyki.GOTARDhttps://www.blogger.com/profile/17153398619884715422noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-13372246197433165212012-12-14T19:32:08.157+01:002012-12-14T19:32:08.157+01:00Chyba lepszą prezentacją albumu są fragmenty umies...Chyba lepszą prezentacją albumu są fragmenty umieszczone na stronie twórcy - pod adresem http://bilinski.pl/?page_id=438 .<br /><br />Jeśli można cokolwiek napisać po odsłuchaniu krótkich fragmentów, to na pewno o zauważalnym charakterystycznym klimacie, ładnym przewodnim motywie i żmii, która narobiła sporo zamieszania. Autor na swojej stronie zamieścił opis oraz wspomniał, że inspiracją do stworzenia albumu była książka. W świetle tych informacji można stwierdzić, że niektóre utwory nie zachowują klimatu bajkowości. Słusznym krokiem wydaje się stworzenie nowej wersji albumu.Maadraimnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-62762217044224580992012-12-14T18:14:22.146+01:002012-12-14T18:14:22.146+01:00Zgadzam się z Tobą. Myślę, że Panu Markowi zwyczaj...Zgadzam się z Tobą. Myślę, że Panu Markowi zwyczajnie zabrakło pomysłu na muzykę. Wydaje mi się, że jesli się nie ma pomysłu, lepiej nic nie robić, niż robić coś na siłę. Sądzę, że jeszcze usłyszymy coś naprawdę świeżego i nowatorskiego sygnowanego logiem M.B?! PozdrawiamAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/06942718750333205580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1322405666332450858.post-49568997465525022662012-12-14T17:38:37.144+01:002012-12-14T17:38:37.144+01:00Trzeba przyznać,że"Mały Książę"nic noweg...Trzeba przyznać,że"Mały Książę"nic nowego nie wniósł,a jedynie powielił stare kawałki w nowe nieco szaty.Muszę przyznać,że po tej płycie oczekiwałem czegoś nowego,no poza klimatami analogowymi,to tutaj nic nie ma.Mam taką cichą nadzieję,że kompozytor pomyśli nad czymś naprawdę nowym...Anonymousnoreply@blogger.com